Rozstanie jest zawsze trudnym doświadczeniem. Niezależnie od tego, czy związek trwał zaledwie kilka tygodni czy kilkanaście lat, zranione uczucia bolą tak samo. Jest to kryzysowa sytuacja w życiu zarówno partnerów, jak i ich dziecka.
Emocjonalne zaangażowanie,
przywiązanie i silne uczucie może pojawić się już po bardzo krótkiej
znajomości. Dlatego lepiej nie oceniać poczucia rozczarowania i tęsknoty po
rozstaniu na podstawie stażu związku. Można cierpieć tak samo po zaledwie kilku
randkach, jak i wieloletnim małżeństwie. Sytuacja staje się bardziej
skomplikowana, jeśli uczestniczą w tym też dzieci.
Barometr uczuć
Dziecko jest bardzo uważnym
obserwatorem. Widzi to wszystko, co rodzice chcieliby przed nim ukryć. Wydaje
im się, że mówiąc coś ściszonym głosem w kuchni, chronią przed tym swoje
dziecko. Nie zawsze i nie do końca tak jest. Zdenerwowany i zestresowany rodzic
wychowa nieśmiałe i równie zestresowane dziecko. Rodzic wyrozumiały wypuści w
świat potomka tolerancyjnego i pozytywnie nastawionego do innych ludzi i do
życia. Tak samo w przypadku rozstania rodziców, ich dziecko wyczuwa nerwową
atmosferę i to, ze coś się zmieniło w domowych relacjach, na długo przed tym
nim głośno padnie słowo „rozwód”.
Ściany mają uszy
Wszyscy znamy teorię, czyli morały,
że dziecka nie powinno wciągać się w problemy dorosłych, a także aby nie
obarczać je odpowiedzialnością za problemy zaistniałe w związku. Prawda jednak
jest taka, że dziecko jest członkiem rodziny i nie jest wyizolowane od trudnych
sytuacji, napięcia czy kłótni. Nie jest możliwe zatem, aby siedziało cicho
zamknięte w swoim pokoju, zasłoniło uszy i udawało, że nic nie słyszy ani nie
widzi. Jako dorośli musimy zdawać sobie sprawę z tego, ze nasze dziecko będzie
emocjonalnie bardzo zaangażowane zarówno w nasze problemy w pracy, negatywne
emocje związane ze sprzeczką z przyjaciółką, jak i w rozwód.
Dwie strony barykady
Rozpad małżeństwa jest bolesnym i
stresującym doświadczeniem. Za koniec relacji nigdy nie jest odpowiedzialna
tylko jedna ze stron. Problemy z komunikacją, brak zaufania, kłamstwa i wiele
innych błędów popełnianych każdego dnia stopniowo doprowadza do frustracji i
niezadowolenia z partnera. Często kończy się to właśnie na sali rozpraw. Gdy
minie pierwszy żal i rozpacz, nieraz jej miejsce zastępuje złość, nienawiść i
chęć zemsty. Partnerzy manipulują rodziną, znajomymi i niestety, także swoimi
dziećmi, aby ukazać siebie jako tę bardziej pokrzywdzoną i zranioną ze stron. W
głowie dziecka, niezależnie od tego, czy ma lat kilka czy kilkanaście, pojawiają
się sprzeczne odczucia, lęk i smutek. Żadne dziecko nie chce słuchać tego, ze
tata jest zły, nie kocha i mu nie zależy na rodzinie. Wolimy, przynajmniej do
pewnego etapu w życiu, mieć w głowie wyidealizowany obraz rodzica. Rozpad
rodziny brutalnie niszczy to wyobrażenie i zostawia pustkę, w którą nie bardzo
wiadomo, co włożyć. Walka o alimenty, mieszkanie, podział majątku… Pamiętajmy,
że w tym wszystkim bierze udział też dziecko, które jest bezsilne i w myślach
ma sobie za złe, że nie potrafi rozwiązać tej sytuacji.


Komentarz Disqus
Komentarz Facebook